www.koniarze.fora.pl

Olka&Szaman

Akurat tutaj masz racje(wedlug mnie) bo powinnam dodac "tak mi sie wydaje" ale pisalam ze tak powiem na czas i umknal mi ten wyraz ^^ no i musze powiedziec ze jednak nieco cie znam bo wiem jakie masz zdanie itd a jednak slowa sa po to by zaprezentowac siebie i swoje zdanie innym ^^

Przepraszam za OT? Pozatym kto jest moem? Poz

Brokatowa

Luiza, owszem, znam troszeczkę Ciebie, troszczeczkę Millasa, ale tu akurat wiem, że się nie mylę. Nie pisałabym wbrew sobie, uwierz mi.
Widzę jaki jest Millas i niestety - to co Ci mowiłam - jest napierający i nie szanuje strefy człowieka. I to nie chodzi nawet o wchodzenie na padok...
Poza tym jest kilka innych rzeczy, które świadczą z mojego punktu widzenia, że Millas nie bardzo Cię szanuje (ale jest to spowodowane raczej twoją niewiedzą na temat psychiki konia). I takie jest moje zdanie.

P.S. Ale również nie przeczę temu, że jest między wami uczucie, przywiązanie czy dobre relacje.

Luiza442

Ale zrozum ze na mnie nie napiera...on napiera na ludzi których nie zna, którzy są dla niego obcy. I naprawde sie mylisz.

Ps. Skonczymy ą dyskusję i pokasuje posty.

Brokatowa

Nie wiem, nie widziałam jaka jest faktycznie między Wami relacja, ale czasami możesz sobie nawet nie zdawać z tego sprawy Razz

Ja sama teraz dopiero widzę niektóre rzeczy ...

Luiza442

Co do brokatowej, to powiedz mi jak on miał na Ciebie nie napierać skoro prowadzałaś go na padok na kolcu? Wiesz...może o to w tym chodzi. Robilaś cos w brew jej woli, a jak sama mówisz z koniem trzeba rozmawiać, więc czemu nie umiałaś tego zrobić? Broń panie boże nie jestem złośliwa, stwierdzam fakt. Paulina np. umiała namówić go żeby po 2 minutach wszedł na ten padok, ja tez nie potrzebowałam na to wiele czasu, ale Ty nie mogłaś tylko musiałaś wziąść kolec...i powiedz mi jak ten koń ma cie lubić i szanować?

siwa

Na Millasa kolec.?! O.o Znam tego konia odkąd tylko Luiza go kupiła,i nikt mi nie wmówi że pomiędzy nimi nie ma więzi. To jest dla mnie śmieszne, nie raz na nim jeździłam i nie raz widziałam jak to pomiędzy nimi jest. I nie wmawiajcie mi że Millas jest nieposłuszny, bo to nie Prima Aprilis.
Wiesz nie raz pracowałam z jej koniem na naturalnych "patentach", i czytając Luizy wypowiedź że prowadziłaś go na kolcu mocno mnie zbulwersowała. Śmieszy mnie również to iż wypowiadacie się co do tego czy Millas przybiega do niej na padok czy nie. Co was to interesuje.? O.o Jeśli przybiega to przybiega i koniec tematu, a na pewno nie przybiega za jedzeniem. Więc proszę skończcie swoje wywody co do Luizy i Millasa bo chce w spokoju zakończyć ten dzień.
Ps. Metody naturalne z pomocą kolca.? Nowa teoria mam nadzieje że wydasz jakaś książkę z chęcią przeczytam, może ja i mój koń złapiemy jakieś nowe porozumienie. ^^

Olka&Szaman

Hmm a kiedy Brokatowa prowadzila go na kolcu? Dawno temu? wiecie... Ona dopiero sie uczy! naturalizm to rzecz tak gleboka i szeroka jak niebo tak naprawde nie ma konca. Czlowiek uczy sie na bledach ale uczy sie! chce poznac konie by w przyszlosci moc z nimi sie lepiej rozumiec! i to jest wazne! wy natomiast w porownaniu do niej niewiele robicie(takie jest moje zdanie) pozatym nie ma naturalnych patentow!! bledna nazwa :/ Luiza sama powiedziala ze jej kon przychodzi do niej bo ma cos dobrego w kieszeni :/ -.-

Luiza442

a widziałaś tam takie wesołe buźki? Prowadziła go na kolcu...jakiś nie cały miesiąc temu. a Patenty u siwej są w cudzysłowu. "wy natomiast w porównaniu do niej niewiele robicie(takie jest moje zdanie)" błahahahahaha xDD Nie wiele robimy w jakim sesie? Obie jesteśmy wolontariuszkami obie mamy swojego konia. Obie jeździmy poza tym na Służewcu. helloł? Nadal uważasz ze nic nie robimy? Patrząc na to zajmujemy się jakimis 22 końmi jako wolontariuszki, mam swojego, a na służewcu przypada na nas po jakieś 7. I co? Nadal uważasz ze nic nie robimy? Naprawdę jesteś zabawna.

Olka&Szaman

Jezuu... jakie to malo kapujace ^^ to jest powieszchowne robienie!! Ale nie ma widze sensu mowic, bo osaba ktora nie ma zamiaru dowiedziec sie czegos waznego i tak tych slow do siebie nie doprowadzi :/

Ja 9 lat tez zajmowalam sie konmi trudnymi, ktore np mialy trafic do rzezni i ujezdzalam je itd. Czyscilam, przebywalam w ich towarzystwie kilka-kilkanascie godzin dziennie bo stajnia znajduje sie niedaleko mnie. I co? nie uwazam ze mialam wtedy jakiekolwiek prawdziwe pojecie na temat koni ;/ Bo zaden klasyk/ a tym bardziej trener wyscigowy nie powie ci co naprawde siedzi w glowie konia.

siwa

Eh. Nie wiesz co ja robie, więc nie mów. Jakiekolwiek to miało znaczenie, to nie znasz mnie ani mojego konia i nie wiesz do jakiej więzi z nim doszłam. Co do mojego robienia na zasadzie pomocy. Myślisz ze skoro jeżdże na Służewcu to tylko wsiadam na konia i reszte mam gdzieś.? Bo właśnie tak to odebrałam.
Ja też się zajmuje takimi końmi. I nie będe Ci wymieniać co z nimi robiłam i robie bo to dla mnie nie ma sensu. Lecz na przyszłość nie oceniaj mnie skoro mnie nie znasz.

Olka&Szaman

Nic o tobie nie mowilas siwa ale OK ;/ No dobrze.... skoro robic takie piekne rzeczy dla tych koni i z tymi konmi to... uderzylas kiedys konia na gonitwie? Batem zeby przyspieszyc, zdopingowac czy jak wy to tam nazywacie? jesli tak to powiem ci, ze np jesli trenujesz z nim troche naturalnie to jestes hamska oszustka i zdrajczynia! i to sienazywa wykorzystywanie wzgledow konia dla siebie. Robisz zwierzeciu nadzieje ze nie jestes drapieznikiem poczym tym drapieznikiem na wyscigach sie stajesz bo jesli uderzysz konia bez uzycia fac kon odbiera to jako bezpodstawny atak! jednak konie to silne wew stworzenia i jakos to znasza. To tylko rasa ludzka ma w nazyku okazywanie uczuc poprzez placz, wyzalanie sie, doly itd. kon to zupelnie inna bajka, wiec nie licz ze On ci wyraznie powie "zawiodlem sie" poprostu ktoregos dnia moze sie to odbic na jego zdrowiu psychicznym i wtedy da popalic. I oczywiscie winny bedzie kon :/

siwa

Ale o co Ci w tej chwili chodzi.? O.o Po pierwsze to napisałaś zdanie że "wy w porównaniu do niej niewiele robicie". Mówisz że to nie było do mnie, to precyzuj bardziej swoje wypowiedzi bo słowo "wy" to liczba mnoga.
Po drugie, ja o czym innym ty o czym innym. I prosze bądź kulturalna bo ja Cię nie wyzywam i ty również nie masz do tego podstaw. Po trzecie mój koń nie jest koniem wyścigowym i nie wiem czemu napisałaś mi litanie co do Służewca.
Ale jeśli chcesz wiedzieć, to nie uderzyłam konia batem bo na kentrowaniu konia się nie pogania. I ja nie biore udziału w wyścigach. I jeszcze jedno z tymi końmi nie trenuje naturalnie, co nie oznacza tego że przyjeżdżam wsiadam i wracam do swojego konia. A na to co się odbywa na gonitwach nie mam żadnego wpływu jeśli dżokej używa bata.

Luiza442

Siwa...to nie ma sensu, niestety każdy ma swoje poglądy, i my uważamy że wyścigi są bardzo dobre, ale są osoby które uważają co innego... Nie ma sensu nic tłumaczyć bo i tak się nie przetłumaczy, nie dlatego że mówię że ktoś nie zrozumie bo nie chce tylko nie zrozumie bo ma inne zdanie. I wydaje mi się że ta kłótnia jest bez sensu, bo jak we wszystkim są zwolennicy i przeciwnicy.

munky.

zauważyłam że utworzyły się 2 grupy : naturalni i nienaturalni, i obie ze sobą w pewnym stopniu rywalizują. Smile

a więc tak. ja powiem tyle że jeśli nie wiesz droga Olu co dzieje się w stajni u Luizy u Siwej to chyba nie powinnaś wypowiadać się na temat ich aktywności i pracy z koniem bo jest to nie na miejscu. Jeśli masz jakiś problem to może umów się z nimi i dopiero zaczniesz je oceniać? -.- bo trochę nie rozumiem o co Ci chodzi. ja rozumiem że jeśli odkąd zaczełaś jeździć naturalnie to już jazda klasyczna jest fe?

tak btw. to piszesz że Siwa jeździ naturalnie na wyścigach? bo tak to zrozumiałam.
'skoro robic takie piekne rzeczy dla tych koni i z tymi konmi to... uderzylas kiedys konia na gonitwie?' - ja tak to odczytuje. nie wiem ale wydaje mi się że jazda konna nie kończy się na naturalu . o.O

Luiza442

widzę że nie tylko ja nie rozumiem o czym Ola do Nas pisze ;P i w 100% zgadzam się z Munky.